Witajcie. Przepraszam, że ostatnie wędrówki odbiegały charakterem od poprzednich do jakich was przyzwyczaiłem. Dzisiaj postaram się nadrobić zaległości.
Jak już wspominałem trzy tygodnie temu byłem w Puszczy Białowieskiej i pewnie niektórzy czekają na zdjęcia z tego wyjazdu - musza dojrzeć aby nabrać wartości wspomnieniowej.
Ja natomiast powracam do wędrówki jaka odbyłem po Puszczy rok temu. Wtedy wybrałem się, aby zobaczyć Puszcze w zimowej szacie, a zastałem wiosnę na którą dzisiaj wszyscy czekamy.
Jak już wspominałem trzy tygodnie temu byłem w Puszczy Białowieskiej i pewnie niektórzy czekają na zdjęcia z tego wyjazdu - musza dojrzeć aby nabrać wartości wspomnieniowej.
Ja natomiast powracam do wędrówki jaka odbyłem po Puszczy rok temu. Wtedy wybrałem się, aby zobaczyć Puszcze w zimowej szacie, a zastałem wiosnę na którą dzisiaj wszyscy czekamy.
Wybrałem się na wędrówkę do doliny Rzeki Narewka. Początkowo wędrówka wiodła leśną drogą na której można było zobaczyć resztki zimy.
Ale oprócz zimowej można zobaczyć i wiosenną scenerię.
No i te leśne modelki czekające na wiosenna szatę.
Wreszcie dotarłem nad dolinę Narewki. Wspaniały widok. Właściwie można zastanawiać się czy to już wiosna, czy jeszcze jesień.
Nad dolina jest drewniana wieża pozwalająca obserwować jej piękno.
Byłem sam. Siedziałem cicho i czekałem - może zobaczę jakieś zwierzę - może żubra, a może łosia.
Nic z tego. Podziwiałem wspaniały widok.
Uwielbiam tą leśną ciszę przerywaną wiosennym śpiewem ptaków.
Co za wspaniały koncert.
W tej niezwykłej scenografii. Powinna być zimowa, a jest................
Uroku dodawało słoneczko chylące się ku zachodowi.
Siedziałem i podziwiałem. Już ponad godzinkę. Niestety nie pojawiło się żadne zwierzątko.
Jeszcze usiłuję coś zauważyć, ale panuje cisza przerywana śpiewem ptaków.
Rozglądam się za siebie i znów widzę modelki czekające na wiosenna szatę.
No i świerki z szyszkami - przypominają mi świąteczną atmosferę jaka była nieco ponad miesiąc wcześniej.
No cóż czas wracać, jeszcze ostatnie spojrzenie na dolinę Narewki w świetle zachodzącego słońca.
Jeszcze spojrzenie na wieżę na której spędziłem trochę czasu.
I czas ruszać w drogę powrotną do autka.
Do autka wracam przez las który chwilami przypomina, że jednak jest zima.
Trzeba spieszyć się. Wychodzę na polanę którą usypia wieczorna mgła.
Tam gdzieś stoi autko.
Na niebie pojawia się nocna lampka. Będzie oświetlać drogę powrotną do domku.
Las w wieczornej scenerii.
Robi się coraz ciemniej.
Mgła staje się coraz gęstsza. No cóż las kładzie się do snu. Chyba i pora na mnie.
Ruszam w drogę powrotną do domku w Białowieży.
Kolejny mój pobyt w Puszczy Białowieskiej dobiegł końca. Lubie wracać w te wspaniałe miejsca szczególnie, gdy cisza nie jest zakłócana przez ludzi.
Jeszcze będzie parę wędrówek po puszczy. Może niektórych to nudzi - wolą góry. Ale dla mnie każde miejsce jest piękne.