poniedziałek, 1 listopada 2010

Zaduszki Wawelskie......... i nie tylko

Wędrując po Polsce w różnych porach bywam w rożnych miejscach. Dwa lata temu w grudniu zdecydowałem się zostać na weekend w Krakowie. Co za wspaniała okazja, aby zwiedzać Wawel bez tłumów ludzi. Podczas pobytu chodziłem po podziemiach prawie samemu. Mogłem zatrzymać się w zadumie przy każdym sarkofagu. Coś wspaniałego. Spotkanie z tymi którzy odeszli.


Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Za życia nie darzyli siebie sympatią. Po śmierci spoczywają w jednej krypcie obok siebie.


Oto inne miejsce - Krypta Św.Leonarda

Dnia 1.XI.1946 roku Książe Adam Stefan Kardynał Sapieha, wyświęcił Karola Wojtyłę w prywatnej kaplicy. Następnie w krypcie Św.Leonarda Karol Wojtyła odprawił swoją mszę prymicyjną. Odprawił ją w Dzień Zaduszny. Czy wtedy któś myslał, że za kilkadziesiąt lat zostanie Papieżem Janem Pawłem II.

Ksiądz Kazimierz Figlewicz napisał:
Trzy msze - "ciche" - za dusze zmarłych rodziców i brata, odprawił młody celebrans w niezwykłym miejscu: na Wawelu w romańskiej krypcie św. Leonarda, wśród sarkofagów królów i bohaterów narodowych.

Oto jak młody kapłan uzasadniał tą decyzję:
Odprawiając prymicyjną Mszę św. w krypcie św. Leonarda pragnąłem uwydatnić moją żywą więź duchową z historią Narodu, która na Wzgórzu Wawelskim znalazła swą szczególną kondensację. Ale nie tylko to. Jest w tym fakcie także głęboki moment teologiczny. Święcenia kapłańskie przyjąłem w Uroczystość Wszystkich Świętych, kiedy Kościół daje wyraz liturgiczny prawdzie o Świętych Obcowaniu - Communio Sanctorum. Święci to ci, którzy przez wiarę mają udział w tajemnicy paschalnej Chrystusa i oczekują ostatecznego zmartwychwstania.

Ci ludzie, których sarkofagi znajdują się w Katedrze Wawelskiej, także czekają tam na zmartwychwstanie. Cała Katedra zdaje się powtarzać słowa Symbolu apostolskiego: "Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny". A ludzie, którzy w niej spoczywają, są wielkimi "Królami-Duchami", którzy prowadzą Naród poprzez stulecia. Są to nie tylko koronowani władcy i ich małżonki, czy też biskupi i kardynałowie, są to także wieszczowie, wielcy mistrzowie słowa, którzy tak ogromne znaczenie posiadali dla mojej chrześcijańskiej i patriotycznej formacji.

A uroczystość tą z zaświatów obserwowali między innymi:

Król Jan II Sobieski

Obok królewskiego sarkofagu - sarkofag Generała Władysława Sikorskiego.

Tadeusz Kościuszko

17 września 1993 roku do grona "mieszkańców" wawelskich podziemi dołączył Generał Władysław Sikorski.

Ostatnie spojrzenie na kryptę Św.Leonarda i powoli ruszam dalej.

Oto miejsce spoczynku króla Stefana Batorego.

Krypta, w której spoczywają Wazowie, a wśród nich Jan Kazimierz Waza.

Król Władysław IV oraz królewicz Zygmunt Kazimierz.


W tej krypcie spoczywają miedzy innymi:
Królowie Zygmunt August i August II Mocny oraz Anna Jagiellonka.


Ostatnia krypta - spoczywa w niej Marszałek Józef Piłsudski.


Wędrując w ciszy i w samotności po podziemiach Katedry Wawelskiej można zastanawiać się nad przemijaniem władzy. Królowie i władcy Polski zmieniali się, a państwo nadal istniało.

W roku 2010 do tego grona dołączyła tragicznie zmarła para prezydencka Maria i Jarosław Kaczyńscy. Osąd w tej sprawie proszę pozostawić następnym pokoleniom.

Oglądając dzisiaj te zdjęcia nasuwają się prywatne Zaduszki. Kogo pożegnałem od ostatnich, kogo już nie spotkam.

Od ostatnich Zaduszek miedzy innymi pożegnałem Tatuńcia - swojego Ojca. Pozostają w pamięci chwile z dzieciństwa oraz z ostatnich lat życia Ojca. Rozdział ten niestety zostanie ostatecznie zamknięty po sprzedaniu mieszkania, gdzie spędziłem lata dzieciństwa i młodości. W grudniu 2009 roku jest post o Tatuńciu.

Pożegnałem profesora u którego pisałem prace magisterską. Niesamowity człowiek. Z jednej strony bardzo wymagający, a z drugiej strony ludzki dla studentów. Nauczył nas uczyć się - na tłumaczenie [podczas egzaminu], że tego nie było na zajęciach odpowiadał, że problemy należy rozwiązywać w oparciu o przerobiony materiał. Pomimo oblanego egzaminu, na poprawce można było dostać 5. Pomimo, że przy pierwszym podejściu połowa z nas oblewała egzamin uważaliśmy go za najlepszego wykładowce. To byli ludzie z klasą - gatunek odchodzący bezpowrotnie.

Pożegnałem Koleżankę, z którą razem studiowałem. Pierwsza dziewczyna, która odeszła z naszego grona na wieczna wędrówkę. Razem wiele wędrowaliśmy na studenckich rajdach. Dzisiaj już takich imprez nie ma.

No i na koniec rozstałem się z wiernym przyjacielem - psem Cioteczką, która mieszkała z nami przez 10 lat. Przeczytajcie poprzedni post.

3 komentarze:

T.K. pisze...

Zaduszki to jedna z wielu okazji ,by chwilą zadumy uczcić pamięć Tych,którzy odeszli i pomyśleć o ich wpływie na nasze życie...
Jak dotychczas nie miałam okazji być w Katedrze na Wawelu /muszę ją -tzn.okazję -sobie stworzyć :)/.

Anonimowy pisze...

Dzień Zaduszny - czas zadumy i refleksji nad owocowaniem ludzkiego życia i jego powiązaniami ze światem tych, co odeszli. Tłumnie odwiedzamy cmentarze zastanawiamy się nad tym, że istniejemy dzięki następstwu pokoleń, że to zmarli duchowo wzbogacają nasze życie, bo sięgamy po ich dorobek naukowy i twórczy. Cicho, ciepło, sennie. Dzień tych co odeszli – święto Wszystkich Świętych Dzień Zaduszny płonie tysiącami zniczy, ma kolor złocistych chryzantem, szeleści liśćmi zasypującymi alejki cmentarzy.To dziwne jak szybko mija czas, jak zawodna jest ludzka pamięć. A przecież nie tak miało być.

Anonimowy pisze...

Szelest liści, zapalone znicze i krzyże nad grobami - raz do roku taka sceneria nabiera szczególnego, symbolicznego znaczenia 1 listopada to czas zadumy,nad przemijaniem. W kalendarzu jest wiele dni wesołych i świątecznych, ale są i takie, które zmuszają nas do refleksji, powagi, szczególnej zadumy.Moment pierwszego listopada już za nami ,nie trzeba tutaj poruszać sprawy pamięci i formy pamięci ,każdy czyni to na własny sposób ty utrwaliłeś na swoim blogu.