Zgodnie z obietnicą wracam nad Bug - chyba jedną z najpiękniejszych rzek w Polsce.
Tym razem wędruję doliną Bugu pomiędzy Pratulinem i Janowem Podlaskim. Do tych miejscowości jeszcze kiedyś powrócę. Gdzie można jeszcze w Polsce spotkać taki krajobraz.
Gdzieś w oddali wije się Bug. A ja wędruje rowerkiem i podziwiam te wspaniałe widoki. Tutaj można odpocząć od codziennego zgiełku.
Jest czas na chwilę zadumy.
Jeszcze chwila i słoneczko będzie wchodzić do swojego łóżeczka.
A gdzie ono jest? Nie wiem - może mi ktoś odpowie.
Wioska zagubiona w dolinie Bugu. Kiedyś były tutaj chaty kryte strzechą. A dzisiaj pozostała polna droga. I tak jest tutaj ładniej niż w mojej rodzinnej Pyrlandii.
Oj widać lusterko, w którym przegląda się niebo.
Kępy drzew będące ostoja zwierzyny. Czyż nie są ładne.
I pola na których rosną ziemniaczki a właściwie pyrki.
I kapliczka przy której można zatrzymać się na chwilę zadumy - w maju zbierają się mieszkańcy zagubionej wioski odmawiając różaniec.
No i wreszcie rzeka Bug w całej okazałości - jest piękna. Przynajmniej dla mnie na pewno.
Ale powoli słonko idzie do łóżeczka poganiając mnie abym zaczął wędrówkę w kierunku domu, gdzie również czeka łóżeczko.
Co chwile zmieniają się dekoracje na scenie - aż zal wracać.
Czyż ten spektakl nie jest wspaniały.
Czasami zatrzymuję się na chwilę zadumy o tym zwariowanym świecie,
który zostawiłem gdzieś w oddali.
No cóż - czas jednak płynie nieubłaganie. jeszcze chwila i zapadnie nadbużański zmrok.
DOBRANOC - zapraszam na kolejne wędrówki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Jestem urzeczona.Bardzo ciekawe krajobrazy,im bardziej posuwasz się w oglądaniu świata, tym robi się przestrzenniej. Czuje zapach jodeł one przyprawiaja mnie o mdłości,czuje pachnące trawy one koja moją duszę. Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata..............
jakoś nie potrafię pogodzić dwóch Adamów, tego,którego znam z tym którego czasem czytam. Jeden choleryka drugi romantyk. Dlatego też rzadko piszę. A jednak zmiana - zachwyt krajobrazem nizinnym to też nowalijka. Moja rada - przenieś się tam na emeryturę, ale nie gwarantuję ze uczyni cię to szczęśliwym. Może tak ?
Prześlij komentarz