niedziela, 10 kwietnia 2011

Zamknięty rozdział .........10.04.2010

Rok temu w Smoleńsku w jednej chwili zginęło dwóch prezydentów. Paradoks, a może niedorzeczność. O jednym - Panu Lechu Kaczyńskim - mówi i pisze się do dzisiaj, a o drugim - Panu Ryszardzie Kaczorowskim - od tego czasu nie wspomniano. No cóż miał swoje lata, a ponadto znajomość historii nie jest mocną stroną narodu polskiego. W chwili śmierci Ryszarda Kaczorowskiego praktycznie skończyła się historia polskiego rządu na emigracji. Rozdział ten został ostatecznie zamknięty. Byłem niemym świadkiem epilogu tego wydarzenia na ulicach Warszawy.

Przejdźmy jednak do historii.

Jest rok 1918. Polska odzyskuje niepodległość. W 80 rocznicę tego święta w Warszawie odsłonięto pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego. Stoi on koło Belwederu. W dniu 19 kwietnia 2010 roku obok pomnika historia zatoczyła koło.

W 1939 roku, gdy wybuchła II wojna światowa i Polska utraciła niepodległość Prezydentem był Ignacy Mościcki. Nie mógł on sprawować swojego urzędu. W dniu 29 września 1939 roku w Rumunii wyznaczył swojego następcę. Został nim Władysław Raczkiewicz, który w Paryżu powołał rząd Władysława Sikorskiego. Raczkiewicz pełnił funkcję Prezydenta RP do 6 czerwca 1947 roku. Po nim funkcję pełnili kolejno:
August Zaleski - 9.06.1947 - 7.04.1972
Stanisław Ostrowski - 9.04.1972 - 24.03.1979
Edward Bernard Raczyński - 8.04.1979 - 8.04.1986 [pamiętam pogrzeb w Rogalinie k/Poznania]
Kazimierz Sabbat - 8.04.1986 - 19.07.1989

19 lipca 1989 roku urząd ten objął Ryszard Kaczorowski i sprawował do dnia 22 grudnia 1990 roku - czyli do chwili przekazania insygniów pierwszemu powojennemu prezydentowi wybranemu w demokratycznych wyborach - Lechowi Wałęsie.

Urząd prezydenta na uchodźstwie trwał 50 lat - było to właściwie oczekiwanie na wolną Polskę w postaci ciągłości władzy przedwojennej - oczywiście jest to pewne uproszczenie.

Należy również zwrócić uwagę, że Pan Kaczorowski został Prezydentem na uchodźstwie w dniu, kiedy Prezydentem Polski został Wojciech Jaruzelski. Oj ta nasza historia jest .........

Ryszard Kaczorowski urodził się 26 listopada 1919 roku w Białymstoku, a zginął podczas tragicznego lotu do Smoleńska w dniu 10 kwietnia 2010 roku - będąc najstarszym jego uczestnikiem.

W jego pogrzebie w Warszawie brali udział harcerze [był Przewodniczącym ZHP] oraz żołnierze AK. Parę faktów z jego wojennego życiorysu w Polsce.

Po zajęciu Białegostoku przez Armię Czerwoną tworzył Szare Szeregi, gdzie pełnił funkcję komendanta okręgu białostockiego. Był łącznikiem między Szarymi Szeregami a Komendantem Związku Walki Zbrojnej. 17 lipca 1940 aresztowany przez NKWD i był więziony w Białymstoku oraz w Mińsku, gdzie po dwudniowym procesie 1 lutego 1941 skazany na karę śmierci przez Najwyższy Sąd Białoruskiej Republiki Radzieckiej. Po stu dniach pobytu w celi śmierci 10 maja sąd ZSRR zamienił wyrok na dziesięć lat łagrów. Wywieziony na Kołymę, odzyskał wolność po podpisaniu układu Sikorski-Majski. W marcu 1942 wstąpił do Armii Polskiej w ZSRR formowanej przez generała Andersa. Przeszedł szlak bojowy 2 Korpusu, walcząc m.in. pod Monte Cassino.

Moje pierwsze i ostatnie spotkanie z Panem Prezydentem rozpoczynam w Belwederze. Niestety robienie zdjęć wewnątrz jest zakazane. Trudno to zrozumieć.

Belweder - tutaj naród oddaje ostatni hołd ostatniemu Prezydentowi rządu na uchodźstwie.
Wpis do Księgi Kondolencyjnej.

Warta harcerska i żołnierska.

Oraz setki zniczy pozostawione przez tych co tu przyszli. Aż dziwne, że jest tutaj tyle ludzi, a szczególnie młodych.

Rodzina - ostatnie spotkanie.

Ruszam do miasta. Po drodze mijam grupy ludzi przygotowujących się do uroczystości.

Ci ludzie pomimo podeszłego wieku przyjechali pożegnać swojego komendanta.

Kondukt jedzie w kierunku katedry.

Na Placu Zamkowym zaczynają gromadzić się ludzie.

Pogoda nieciekawa - nikogo to jednak nie zraża. Na szczęście potem już nie padało.

Oczekiwanie.

Kondukt powoli zbliża się.

Uczestniczą w nim poczty sztandarowe z całej Polski i nie tylko...........

Harcerze z Wielkiej Brytanii. Po wojnie Pan Prezydent mieszkał w Londynie.

Zadziwiające - bardzo dużo młodzieży.



Na lawecie trumna z doczesnymi szczątkami Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.





Asysta ułanów.
Przedstawiciele Bractw Kurkowych....

.............oraz harcerze, żołnierze Armii Krajowej oraz towarzysze walk o wolną Polskę.



Rodzina i najbliżsi.

Na wielkim telebimie sylwetka Prezydenta.


Wszyscy w milczeniu uczestniczą we mszy. W mieście odbywają się inne pogrzeby. Skąd ten tłum. Przecież nikt nikomu nie kazał przyjść. A jednak przyszli i przyjechali z całej Polski.

Wszystko obserwują wieża Zamku Królewskiego.........

......i król Zygmunt II Waza.

Oczywiście wnętrze katedry było dla wybranych, a nie dla narodu. Naród może stać na dworze i oglądać na ekranie. Ale narodowi to nie przeszkadza - liczy się ten człowiek, którego wszyscy żegnają.


Po mszy kondukt rusza do Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie Pan Prezydent zakończy swoja ziemska wędrówkę.



I znów tłum ludzi różnych profesji.

"Wyklęci" żołnierze AK i WiN żegnają swojego Prezydenta.


Starzy żołnierze AK z okręgu radomskiego.


Niesamowite - pomimo wieku taki upór. Tych ludzi do końca nic nie załamie i nie zniechęci. Ale pewnego dnia ich zabraknie - czas jest nieubłagalny i nie można go zatrzymać.

Prezydent Ryszard Kaczorowski swa ziemską wędrówkę zakończył w Świątyni Opatrzności Bożej. Do tego dnia miałem swoje zdanie na temat celowości budowy tej Świątyni. Ale zmieniłem zdanie, o czym za chwilę.

Wejść mogłem dopiero po zakończeniu uroczystości pogrzebowych. W oczy rzucała się niesamowita ilość wieńców z Polski i nie tylko.

Centralnym punktem aktualnie wybudowanej części Świątyni jest Kaplica poświęcona Janowi Pawłowi II.

W jej otoczeniu wystawa poświęcona zbrodni katyńskiej.

Ksiądz Zdzisław Peszkowski - żołnierz, więzień Kozielska, kapelan rodzin katyńskich. Pochowany w podziemiach Świątyni.

Wokół kaplicy pierwsze krypty Panteonu Narodowego. Zostali tu pochowani:
Ksiądz Zdzisław Peszkowski i Ksiądz Jan Twardowski.

Profesor Krzysztof Skubiszewski - pierwszy Minister Spraw Zagranicznych III RP
oraz
ostatni Prezydent II RP na uchodźstwie i Przewodniczący ZHP - Ryszard Kaczorowski.

Co to za Doborowe Towarzystwo - Ci ludzie widzieli co to jest Polska, co to jest Ojczyzna i co to jest walczyć o wolna Polskę.............

Niestety powoli te hasła odchodzą w zapomnienie, a najtragiczniejsze jest to, że zapominają o tym Ci, którzy powinni szczególnie pamiętać.

I tutaj przypominają mi się słowa Prezydenta Edwarda Raczyńskiego, który po odzyskaniu niepodległości przez II RP przestrzegał naród, aby w zgodzie i bez kłótni budował III RP. I co z tego zostało.........

Tłum ludzi rozchodzi się. Miałem chwile czasu na zadumę w tym skądinąd dziwnym miejscu.

Groby tych wspaniałych ludzi są w sąsiedztwie repliki grobu Papieża Polaka Jana Pawła II.

W centralnym punkcie stoi powiększony krzyż z papieskiego pastorału.


Jeszcze ostatnie spojrzenie i zaduma.

Wychodząc mijam wieńce od rożnych instytucji z kraju...

i zagranicy.


od Polonii Węgierskiej.
Powoli czas ruszać w drogę powrotną do Poznania. Żegnam to Doborowe Towarzystwo i myślę............

...............patrząc na oświetlone mury budowanej Świątyni.

Jeżeli tutaj ma być panteon zasłużonych Polaków to niech ta Świątynia będzie budowana, tylko ...

.......aby znów jakiś oszołom nie spartolił tego wspaniałego pomysłu. Mam nadzieję, że to dzisiejsze Doborowe Towarzystwo - Minister Spraw Zagranicznych, Ksiądz Poeta oraz Ksiądz Żołnierz na czele z Panem Prezydentem Ryszardem Kaczorowskim - dopilnują porządku. Życzę im powodzenia.

P.S. W dniu 10 kwietnia 2011 roku w całym kraju odbywały się uroczystości związane z rocznicą katastrofy w Smoleńsku. Media pisały o mszach, składanych kwiatach...... - gdzie i na jakich grobach. Czy ktoś słyszał o uroczystościach i kwiatach składanych przy grobie Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. No cóż Rozdział został zamknięty.

3 komentarze:

T.K. pisze...

Zamieściłeś w tym wpisie wiele - nieznanych mi wcześniej-faktów z historii naszego kraju.Pewnym zdaniem pobudziłeś do rozważań.
Bogaty materiał fotograficzny.
Pozdrawiam serdecznie

Izabella Nowotka pisze...

Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

Anonimowy pisze...

Pani Izo. Jak Pani trafiła na ten post. Zdziwiony jestem komentarzem. Większość powiedziałaby, że...... i pozostawiam bez komentarza. Jak chcesz kontakt to napisz adres e-mailk i odpowiem, a wpis z adresem skasuję. Pozdrawiam