niedziela, 24 kwietnia 2011

Kresowe Święta, a może niezupełnie

W zeszłym roku wędrowałem po Kresach. Jednak nie tylko po górach. Podczas jednej z wędrówek dotarłem do Kołomyi, gdzie znalazłem chyba największa pisankę - ma tylko 13,5 m wysokości. I do tego w środku nie jest pusta. Zapraszam na wędrówkę po jej wnętrzu.
We wnętrzu tej osobliwej pisanki znajduje się osobliwe muzeum zwierające bogatą kolekcję pisanek z całego świata. Tutaj może ktoś z młodszych wędrowców zapytać co Kołomyja ma wspólnego z Kresami - leży ona w obwodzie iwanofrankowskim [dzisiaj], ale przed wojną było to drugie co do wielkości miasto województwa stanisławowskiego będącego w granicach Rzeczpospolitej. Dzisiejszy Iwano-Frankiwsk [tak brzmi poprawna nazwa ukraińska, używana nazwa Iwano-Frankowsk jest nazwą rosyjską] to przedwojenny Stanisławów.

Świąteczny stroik z tego regionu. Jakże inny od naszych - wielkopolskich.

A oto pisanki - z podpisami polityków.

A to z miejscowości Kosmacz w powiecie kołomyjskim - centrum pisanek w województwie stanisławowskim. Charakterystyczne dla tej miejscowości pisanki wykonane w 1987 roku przez sześćdziesięcioletnią artystkę.

Poniżej pisanki z różnych miejscowości województwa stanisławowskiego - wykonane przez artystów pamiętających czasy Rzeczpospolitej.



A to pisanka z rejonu miejscowości Czerniowce.

Świąteczny stroik.

Charakterystyczne dla muzeum są kompozycje pisanek w różnych regionów - oto woskowe pisanki z rejonu chmielnickiego.

A to z rejonu Kijowa.

Rejon Winnicy.

Kompozycja z rejonu Stanisławowa.


I tak można chodzić i oglądać. Nie ma dwóch takich samych pisanek.

Będąc w Kołomyi nie sposób nie wspomnieć o Hucułach. W miejscowości tej jest muzeum poświęcone ich kulturze. Ale również w tym muzeum jest cześć ich kultury. Fragment chaty huculskiej.

Charakterystyczne malowidła na kaflach piecowych.

No i sam piec. Czyż nie jest piękniejszy od dzisiejszych. Obok takiego pieca nie można przejść obojętnie i stanowił on ozdobę pomieszczenia. A dzisiejsze...............

Oczywiście są również pisanki huculskie.


Nie może również zabraknąć polskich pisanek - oto pisanka na jajku z fajansu. Na takiej to można sobie zęby połamać bez uszczerbku dla pisanki.

Pisanki z Rumunii.

Pisanka z Kanady.

Rumunia.

I inne - co jedna to ciekawsza.


Pisanka z Kijowa wykonana technika woskową.

Można chodzić godzinami - czas pogania - w muzeum tym spędziłem prawie cały wolny czas jaki miałem w Kołomyi.


Pisanki z Polski - wykonane na jajkach.

Pisanka z Wrocławia - z jakiem ma wspólny kształt i swój urok.


Świąteczne kompozycje dekoracyjne.



W centralnym punkcie muzeum jest wspaniały pomnik kobiety z dzieckiem - przecież jajko jest symbolem nowego życia. Przed tym pomnikiem można stanąć w zadumie - szczególnie w dniu dzisiejszym, gdy jajko kojarzy nam się ze Świętami Zmartwychwstania Pańskiego.



Zycie rozpoczyna się od jajka i kończy .....

W Bochni [muzeum kopalni soli] jest najgłębiej położona w Polsce kaplica Grobu Pańskiego.

Wszystkim wędrującym ze mną w ten Świąteczny poranek życzę...........


aby Zmartwychwstały Chrystus sprawował nad nimi opiekę podczas tegorocznych wędrówek, i pozwolił im zawsze szczęśliwie powrócić do punktu wyjścia.



P.S. W Polsce też jest muzeum pisanek. Parę razy próbowałem zrobić zdjęcia, ale nie miałem szczęścia - ekspozycja była zamknięta. Może uda się za rok.

1 komentarz:

T.K. pisze...

MEGA KINDER SURPRISE?
Zawartosc interesujaca.Eksponaty liczne i wykonane roznymi technikami.
Mialam okazje zwiedzac Muzeum Pisanki w Ciechanowcu ,gdzie ekspozycja takze jest bardzo bogata.
Mam nadzieje,ze kiedys dotre i do Kolomyi /w koncu w Europie sa tylko te dwa/i wtedy bede mogla powiedziec,ze bylam we wszystkich muzeach pisanki w Europie :)))